
Prawo drogowe
Najwdzięczniejszym polem do moich wywodów o tym, że prawo działa jak w szwajcarskim zegarku i że jak zakażemy, to będziemy żyć w idylli, jest nie co innego jak prawo drogowe - najbardziej przestrzegana w Polsce gałąź prawa. Wszyscy zachowują w terenie zabudowanym prędkość 50 km/h, poza terenem zabudowanym 90 km/h, w strefie zamieszkania 20 km/h, na autostradzie nie przekraczają 140 km/h, nie wsiadają za kierownicę pod wpływem alkoholu i środków odurzających, nie prowadzą samochodu nie posiadając uprawnień, a idąc szerzej kierowcy zawodowi i ich szefostwo dbają skrupulatnie i bez przekrętów, by ci nie przekroczyli swojego czasu pracy. Stosują się do tych wskazań, nakazań i zakazań prawnych z dwóch powodów: 1. prawo zakazuje, 2. normy moralne zakazują.Drodzy, powyższym wskazuję skuteczność zakazów prawnych, ba, nawet i w pewnym sensie moralnych, bowiem jak powszechnie wiadomo nadmierna prędkość, prowadzenie w stanie upojenia alkoholowego, czy w skrajnym zmęczeniu jest nie tylko narażaniem zdrowia i życia swego, ale też innych, Bogu ducha winnych, ludzi.
Jednak nieważne, że prawo zakazuje, że po prostu po ludzku czynić tak się nie powinno, jam człowiek wolny jest i zrobię jak zechcę, a inni mogą mi, kolokwialnie pisząc, naskoczyć (cokolwiek miałoby to znaczyć).

Napisane, okulary założone, wszystko jest OK, nikt nic nie widzi, żyjemy w raju, wszyscy są prawi, sprawiedliwość, czymkolwiek ona jest, wylewa się z postępowania człowieka niczym Coca-Cola po energicznym wstrząśnięciu 💥.
Do czego dążę?
Teraz poleje się fala hejtu, że autorka nie wie co pisze, że co by to było, gdyby prawa nie było. Odpowiem - każdy będąc człowiekiem wie, jak należy postępować, by wszystkim żyło się dobrze. Nie każdy to robi. Dlatego niektórym prawo oczywiście jest potrzebne. Nie neguję konieczności formułowania przy pomocy prawa stosownych reguł postępowania i sankcji za ich nieprzestrzeganie. Jakiś porządek i poczucie bezpieczeństwa powinny istnieć, bo jak wcześniej wykazałam ludzie mają to do siebie, że nie wszyscy kierują się w życiu właściwymi wartościami. Wykazałam coś jeszcze. Prawem nie wedrzemy się do ludzkich sumień, nie zmienimy systemu wartości, nie sprawimy, że ktoś zacznie mówić innym językiem od dotknięcia go właściwym kodeksem jak czarodziejską różdżką. Prawo nie jest środkiem rozwiązywania problemów społecznych, kulturowych, ba, nawet religijnych. Prawo ma stwarzać pewne ramy działania dla ludzi. Funkcje wychowawcze natomiast realizują się tak naprawdę poza prawem, choć prawu tę funkcję się również przypisuje. Oczywiście prawo może promować pewne wartości, wspierać je, ale na nic to, jeśli promocja ta nie wypłynie z wewnętrznej chęci człowieka i wprost z oddziaływania społecznego.Najprostszy przykład. Każdy ma prawo do życia, nikt nikogo zabijać nie powinien. Wartość moralna, ale promowana przez prawo, istnieje prawny zakaz zabójstwa człowieka zagrożony karą pozbawienia wolności. Czy zakaz ten problem rozwiązuje? Nie. Czy może odstraszyć kogoś przed popełnieniem takiego czynu? Tak. Czy ma to wymiar bezwzględny? Nie. Dlaczego? Bo jeśli komuś zarówno prawo moralne, jak i prawo stanowione, kolokwialnie pisząc, wisi, to na nic się to wszystko zda.
Powyższym nie dążę do udowodnienia, że prawo jest niepotrzebne. Jak wskazałam ono wpływa na procesy decyzyjne człowieka. Pragnę wskazać jedynie, że prawo to nie czarodziejska różdżka, którą można rozwiązać każdy problem. Prawo winno zakreślać pewne konieczne ramy. Należy mieć jednak świadomość, że pewne problemy należy rozwiązywać bez pomocy prawa, a przez społeczną promocję właściwych wartości. Kumulowanie zakazów, nakazów prowadzi do niejasności, spięć i niechęci odwoływania się do prawa.

Stąd wciąż aktualny pozostaje postulat, w którym prawo - jak najbardziej tak. Jednak rozsądnie, z umiarem, tworzone przy użyciu rozsądku i jasnego umysłu. Nie w pośpiechu, na chybił trafił, celem realizacji jakichś partykuralyzmów. Problem nie nowy i postulat nie nowy. Właściwie sprowadzający się do wołania o spokój, rozwagę, umiar i rozsądek.
Uściski 😗
Fotografie: jestrudo.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Króluje tu szacunek i kultura słowa. Komentarze zawierające słowa powszechnie uważane za obelżywe, nawołujące do nienawiści rasowej, narodowościowej, religijnej, o charakterze hejtu internetowego zostaną usunięte. Podawanie danych osobowych jest dobrowolne. Więcej informacji uzyskasz w polityce prywatności i regulaminie bloga (w wersji na komputery - zakładka po prawej stronie, w wersji mobilnej - u dołu w zakładce strony).